Z tą sesją na Cyprze to było tak, że do dzisiaj nie mogę uwierzyć, że nam się udało. Zaczęło się od tego, że już byliśmy zgadani na sesję tutaj w Polsce, po czym Gosia zadzwoniła do mnie, że przesunęli im lot podróży poślubnej i nie możemy zrobić teraz sesji plenerowej teraz, tylko po powrocie. Życzyłem…