Nie jestem do końca pewien jak to się dzieje, ale czasem bywa tak, że już podczas pierwszego spotkania z parą wiem jak będzie wyglądał ich dzień i nie mogę się doczekać. Tak właśnie było u Marty i Michała, wszytko dokładnie przemyślane, mnóstwo detali, które uwielbiam i które tak naprawdę świadczą o wkładzie pary młodej w ślub i wesele. Dzięki takim małym smaczkom, ja jestem zajęty cały dzień i trudno mi znaleźć chwile wytchnienia, o tak… Lubię to! 🙂
Makijaż moja ulubiona: Emilka Drożdż
Dom weselny: Contra
DJ: Mateusz Idzik
Szczerość zawsze mile widziana 🙂
Mistrz zamieszania!
zaje…robota Bartku:))
świetne zdjęcia