Po takiej pogodzie w dzień ślubu, który mogliście oglądać wcześniej, czekaliśmy na piękny dzień, by chodziarz plener zrobić w słonecznej aurze. Wyjeżdżając do Krakowa otaczała nas piękna słoneczna aura, która niestety trwała tylko do granic miasta, po minięci znaku widoczność zmniejszyła się do końca mojej ręki! Na szczęście Marcie i Tomkowi, w ogóle to nie przeszkadzało, dzięki czemu udało nam się zrobić zdjęcia jakich jeszcze nigdy wcześniej nie miałem.