Moim zdaniem maj to fotograficzne jeden z ciekawszych miesięcy. Natura kwitnie, weselna branża budzi się do nowego sezonu z mnóstwem nowych pomysłów i tęsknotą za pracą, wszędzie kolory, kolory i jeszcze raz kolory… Chyba, że… Pada deszcz! Jak już wiecie, deszcz to dla mnie żadna tragedia, nawet bywa to bardzo ciekawe, to wszystko kwestia podejścia.
Tego dnia lało jak z cebra, jednak poza podjazdem pod salę i kościół atmosfera wesela Pauliny i Jana była niesamowita. To właśnie to za czym tęskniłem 🙂
Kolejne piękne ujęcia w Twoim portfolio 😉 świetne wspomnienia!
Bardzo fajne ujęcia!