Sesje w górach to naprawdę wyzwanie, dodatkowo jeszcze bywa tak, jak przy sesji Sofii i Dawida, przyjechaliśmy wcześnie rano, dodatkowo oni byli tam już dzień wcześniej, żeby „pilnować” pogody a i tak jak zajechaliśmy na parking nad morskim to po prostu lało… No i co teraz? No nic, siedzimy w aucie, gadamy i czekamy, nawet fajnie. Po godzinie, niby już nie pada, ale wilgoć taka, że wychodząc z auta mam wrażenie że wilgoć przykleja się wszędzie do mnie a aparat po wyjęciu z torby jest normalnie mokry. Ale trudno, ryzykujemy. Fajnie, że Sofia i Dawid znają góry i wiedzą, że tak właśnie tam bywa no i nie mają problemu z czekaniem czy ryzykowaniem z wjazdem na górę. Jak wjechaliśmy okazało się, że chmury stworzyły taki pejzaż, że zapiera dech w piersiach. Dzięki pogodzie na szczycie jest dużo mniejszy tłum niż zwykle co daje nam więcej możliwości ale jednak to okres wakacyjny i ludzi coraz więcej. Patrząc na pogodę widzę, że musimy się spieszyć. Sesja wyszła świetnie ale jak zjechaliśmy na dół, lunęło. To był po prostu czas przeznaczony dla nas 🙂
Sofia & Dawid i ekstremalna sesja nad Morskim Okiem
brak komentarzy